Grając w zakładach bukmacherskich na pewno każdy z was spotkał się z terminem „pewniak” przy okazji jakiegoś meczu, czy typu. Czym jest ten zakład, i czy faktycznie jest to pewna inwestycja? O tym poniższy artykuł.
Na początek warto byłoby wyjaśnić znaczenie terminu „pewniak bukmacherski”, bo pierwsze skojarzenie na podstawie jego nazwy może okazać się mylące.
„Pewniak bukmacherski” to inaczej zakład/typ cechujący się niskim kursem, w pojęciu gracza inwestycja, która musi okazać się skuteczna. A czy to oznacza, że granie tego typu zdarzeń jest pozbawione jakiegokolwiek ryzyka? Nic bardziej mylnego.
Po pierwsze „pewniaki” to zakłady o niskich kursach, i by faktycznie coś na nich zarobić trzeba je grać w zakładach wielokrotnych, czyli tworzyć tzw. taśmy, czyli kupony składające się z wielu zdarzeń. Co za tym idzie im więcej typów na jednym kuponie, tym mniejsze prawdopodobieństwo wygrania, nawet jeśli to „pewniaki”.
Przykład kuponu taśmowego z wieloma zakładami o niskich kursach, czyli tzw. „pewniakami”.
Po drugie, zakłady z pozoru cechujące się niskimi kursami w cale nie oznaczają pewnej wygranej, bo bukmacherzy niekiedy sami wpędzają typerów w pułapkę zaniżając kursy na poszczególne zdarzenia. Mało doświadczeni gracze z reguły bez żadnej analizy sugerując się samymi kursami grają tego typu zakłady.
A więc sumując wszystko wychodzi na to, że „pewniaki bukmacherskie” nie istnieją. A niski kurs nie zawsze musi oddawać faktyczny stan rywalizacji, a nawet gdy oddaje, to sport za każdym razem niesie ze sobą procent nieprzewidywalności.
Dlaczego gra się pewniaki?
Rekreacyjni gracze po prostu liczą dzięki temu na zysk. Wierzą, że stawiając zakłady po niskich kursach minimalizują ryzyko przegranej prawie do zera. Przy tym jednak tworzą taśmowe kupony z wieloma zdarzeniami, by rósł kurs łączny, a z prostej zasady chociażby w zakładach akumulowanych wynika, że im więcej zdarzeń na kuponie, tym coraz mniejsze szansę na wygraną.
Gracze zawodowi, ale to tylko w przypadku naziemnych bukmacherów, dorzucają do kuponu pewniaka, by zniwelować kwotę 12 procentowego podatku nakładanego na każdy stawiany kupon.
Przykłady pewniaków
Wiadomo, że jeśli występuje spora dysproporcja kursowa pomiędzy jedną a drugą drużyną, to takowa ma miejsce także w tabeli rozgrywek i potencjale kadrowym. Z reguły duże różnice kursowe są w spotkaniach tenisa, gdzie czołówka w miarę regularnie ogrywa niżej notowanych rywali. W piłce nożnej „pewniaki” także funkcjonują, lecz ich procent zwycięstw jest znacznie mniejszy czego dowodem chociażby mecz Realu Valladolid z FC Barceloną, na którą kurs oscylował w granicach 1,20. Kto wygrał? Gospodarze za zwycięstwo których bukmacherzy płacili po kursie 11,00.